Jak zostać spedytorem?
Pewnie część z Was, która zna mnie już jakiś czas, uśmiecha się teraz, myśląc – serio? napisałaś artykuł na ten temat? 🙂 Wielu z Was wie, że jest to pytanie, ktore dostaję najczęściej od moich Obserwatorów. Pytają uczniowie, pytają studenci, pytają kierowcy. Ja staram się coś podpowiedzieć, ale ile można pomóc w krótkiej wiadomości na Instagramie. Dlatego dziś postanowiłam odpowiedzieć na pytanie „jak zostać spedytorem” w taki sposób, żeby każdy kto szuka swojej drogi w transporcie, znalazł jakąś ścieżkę dla siebie. A ja zawsze będę mogła podesłać taki artykuł osobom, które na niego wcześniej nie trafiły.
Chce zostać spedytorem!
Zacznijmy od tego, że nie ma jednej słusznej drogi na zostanie spedytorem. Mało tego, nie ma też żadnej sprawdzonej recepty na karierę w tym wspaniałym świecie transportu i spedycji. Dlatego w tym artykule spróbuję Wam trochę rozjasnić kwestię rozpoczęcia pracy w branży TSL.
Czy odpowiednie wykształcenie jest niezbędne?
Niezbędne to trochę za dużo powiedziane, ale uważam, że studia dają nam wiele dobrego. Owszem, bardzo często zdarza się, że wiedza teoretyczna nijak ma się do praktyki. Jednak wiem rownież, że zawsze lepiej jest mieć chociaż trochę wiedzy teoretycznej niż nie mieć jej wcale. Ale czy tylko studia wyższe mogą wspomóc nas w spedycyjnej ścieżce kariery?
Nie! W tej chwili oprócz studiów typu:
- Logistyka i transport
- Logistyka i spedycja
- Transport drogowy
- Zarządzanie w transporcie, spedycji i logistyce
znajdziemy też coraz więcej szkół technicznych, podyplomowych czy kursów.
Kursy, szkolenia – czy warto?
Kolejnym często zadawanym przez Was pytaniem jest, czy warto robić kurs spedytora i jeśli tak to jaki. Powiem krótko – warto, ale tylko jeśli wykładowcy na danym kursie to ludzie faktycznie związani z branżą, praktycy, a nie teoretycy. Warto to sprawdzić, poczytać o wykładowcach czy trenerach, żeby mieć pełen obraz. To samo tyczy się wszelkich szkoleń, szkół podyplomowych czy techników.
Sama kiedyś chciałam sobie zrobić kurs Agenta Celnego w znanej szkole kursowej. Jak ogromny był mój zawód wiem tylko ja. Poza tym, że straciłam pieniądze za semestr, to nie nauczyłam się niczego. Osoba prowadząca kurs nigdy nie pracowała w branży TSL. Wielokrotnie to ja opowiadałam pozostałym studentom o tej pracy, jak to wygląda naprawdę, a nie w podręczniku. Od tamtej pory uznałam, że wolę uczyć się sama, z książek, z Internetu. Niedawno podchodziłam do egzaminu na certyfikat przewoźnika drogowego i również zrezygnowałam z kursów. Kupiłam książkę, przestudiowałam ją, i zdałam za pierwszym razem. A zamiast 1000 zł na kurs, wydałam 100 zł na książkę.
Oczywiście nie chce tu demonizować jakichkolwiek kursów. Musicie jednak pamiętać, że uczestnictwo w kursie i „papierek” nie jest jednoznaczne z wiedzą. Potencjalny pracodawca szybko zauważy, czy jesteście obeznani w temacie. Sam dyplom nie wystarczy, musi iść za tym faktyczna wiedza. Nie polecę Wam tutaj żadnych konkretnych kursów – po prostu szukajcie w Internecie, czytajcie opinie o danej szkole, jej wykładowcach. Bądźcie krytyczni, bo nie wszystko co wygląda fajnie i profesjonalnie, jest takie w rzeczywistości.
W takim razie jak zacząć pracę w branży TSL jako spedytor?
Wiem, że wielu pracodawców w swoich ogłoszeniach o pracę wymaga doświadczenia. Powstaje więc pytanie – co zrobić jeśli ani nie mam doświadczenia, ani odpowiedniego wykształcenia. W takiej sytuacji ja mogę zadać jeszcze jedno pytanie. Dlaczego w takim razie chcesz pracować jako spedytor? Skąd ten pomysł?
Jeśli odpowiesz sobie na to pytanie, będzie o wiele łatwiej. Ja trafiłam do branży przypadkiem, bez wykształcenia kierunkowego i bez doświadczenia. I dzięki temu miałam szansę uczyć się na „żywym organiźmie”. Obserwowałam pracę innych spedytorów, popełniałam błędy, znowu się uczyłam, znowu zrobiłam coś nie tak . Na tym polega nauka. Jednak taka nauka kosztuje sporo nerwów i niepewności. Po około roku zauważyłam, że czuję się coraz pewniej w tym co robię.
Staż, praktyki, a może od razu na głęboką wodę?
Wiele osób nie docenia formy nauki jaką jest staż. Uważam, że to błąd. Staż w dobrej firmie może nie tylko otworzyć nam drzwi do kariery spedytora. Nawet jeśli ostatecznie się tam nie zatrudnimy, zawsze już będziemy mieli doświadczenie dużo większe, niż dyplom z niewiele dającego kursu. I tak wiem, że staże są niskopłatne. Ale czasami trzeba to potraktować jak inwestycję w siebie. Kursy czy szkolenia też nie są za darmo. Tak naprawdę w dzisiejszych czasach mało kto chce się dzielić swoją wiedzą za darmo.
Staż czy praktyki można odbywać podczas studiów, w wakacje. Można znaleźć firmę i samemu zgłosić się z zapytaniem o możliwość odbycia stażu. Można udać się du Urzędu Pracy i zgłosić chęć odbycia stażu w branży transportowej. Przede wszystkim należy wyjść z inicjatywą.
Chcesz zostać spedytorem? – otwórz umysł
Tak tak moi Drodzy. Spedytor to zawód dla osób o szerokich horyzontach. Niestety w branży wiele osób nie do końca powinno nazywać siebie spedytorami. Jednak pisząc ten artykuł mam nadzieję dotrzeć do osób, które dopiero stawiają pierwsze kroki w temacie. Chciałabym, żebyście zapamiętali, że praca spedytora wymaga od Was wiedzy o świecie, o gospodarce, o zmianach społecznych. To, że dziś trasa z Warszawy do Berlina kosztuje 700€, nie oznacza, że tak bedzie też jutro. Gospodarka się zmienia, a transport za nią podąża.
Książki, czasopisma, blogi
Warto zapisać się do biblioteki publicznej w swojej miejscowości. Iść i popatrzeć jakie książki są w działach związanych z transportem, logistyką, negocjacjami, zarządzaniem. Wybrać coś, przeczytać, przemyśleć i iść po kolejne.
Wrzuć sobie na ekran w telefonie skróty do takich gazet jak internetowe wydanie Gazety Prawnej, Rzeczpospolitej (dział Logistyka). Miej pod reką publikacje Polskiego Instytutu Transportu. Interesuj się.
W dzisiejszych czasach wiele informacji jest dostępnych od ręki. Wiele firm spedycyjnych pisze świetne artykuły na swoich blogach. Dzieję się także w social mediach – sami wiecie, że na moim Instagramie również znajdziecie wiele treści transportowych.
No i oczywiście warto szkolić języki obce. Angielski – uważam, że to podstawa w pracy spedytora. Ale niemiecki czy rosyjski na pewno też będą atutem.
Nie zapominajmy również o geografii! Spedytor musi znać przynajmniej Europę – miasta przemysłowe, miasta portowe. Mapa Europy musi być w małym palcu.
Dzięki wiedzy o świecie, o gospodarce, o zmianach zachodzących w branży, w przepisach prawa będziecie czuć się dużo pewniej w pracy spedytora. Idąc na rozmowe kwalifikacyjną, mimo braku wykształcenia czy doświadczenia, możecie pokazać, że macie wiedzę i kompetencje. Taka inicjatywa z pewnością będzie dużo szybciej doceniona przez pracodawcę. A Wy zostaniecie spedytorem 🙂
Jeden komentarz
Wojciech
Moja przygoda z tą branżą rozpoczęła się od całkowitego przebranżowienia po wielu latach na etacie w zupełnie innym zawodzie. Zrobiłem studia podyplomowe z logistyki, transportu i spedycji na WSKZ-ecie a potem poszło już z górki. Ważne jest samozaparcie i ciągły rozwój. Wszystko się da i jestem tego żywym dowodem. Walczmy o swoje marzenia 😉