Dla kierowcy,  Dla spedytora,  Prawo transportowe

Neutralizacja dokumentów w transporcie – co na to prawo?

Wielokrotnie dostawałam pytania od znajomych spedytorów, czy od moich Obserwatorów w sprawie neutralizacji dokumentów. Sama nie raz spotkałam się z takim zapisem w umowie przewozowej i zawsze czułam dodatkowy stres, gdy musiałam wykonać transport z tego typu wymogiem.

Czym jest neutralizacja dokumentów?

Ale zacznijmy od początku. Co to takiego ta neutralizacja dokumentów? W transporcie zdarza się, że spedycja lub klient żądają od przewoźnika wpisania innych danych w liście przewozowym niż faktyczne. Najczęściej chodzi tu o zmianę nadawcy lub odbiorcy towaru. Przykładowo, przewoźnik ładuje towar w Monachium, w Niemczech do Bredy w Holandii. Zgodnie z wymogiem spedycji lub klienta, na załadunku powinien powiedzieć, że towar jedzie nie do Holandii, a do Polski. Kierowca ma za zadanie wypisać CMR, w której jako miejsce odbioru podaje Polskę. CMR podbija nadawca. Po załadunku kierowca wypisuje kolejną CMR, w której wpisuje już poprawne informacje, czyli załadunek Monachium, rozładunek Breda i taką CMRkę daje do podpisu odbiorcy towaru. Następnie obie CMRki przesyła, jako dowód rozliczenia, klientowi lub spedycji. Zdarza się również tak, że neutralizacja dokumentów dotyczy nadawcy towaru, a nawet i nadawcy i odbiorcy jednocześnie.

Jaki to ma cel?

Najczęstszym powodem, na który powołuje się spedycja, jest ochrona danych klienta. Tłumaczy się to faktem, że klient chce ukryć np. przed odbiorcą towaru, rzeczywiste pochodzenie produktu, powołując się na ochronę własnych interesów handlowych. Bywa również tak, że np. odbiorca sądzi, że towar który zamawia był wyprodukowany w Niemczech, a faktycznie jego produkcja była w Czechach, zaś w Niemczech uzyskał tylko odpowiednie dokumenty eksportowe.

Czy przewoźnik powinien dokonywać neutralizacji?

Jednak najważniejszym pytaniem tego artykułu jest, czy przewoźnik powinien dokonywać neutralizacji dokumentów i czy jeśli tego nie zrobi, mimo takiego obowiązku wynikającego z umowy przewozu, może ponieść za to jakieś konsekwencje?
Otóż zgodnie z art. 55a pkt. 4 ustawy Prawo Przewozowe, nadawcy ZABRANIA się wpisywania do listu przewozowego danych niezgodnych ze stanem faktycznym, a co za tym idzie, neutralizacja dokumentów może być uznana za fałszowanie dokumentów.
W przypadku przewozów międzynarodowych zazwyczaj w pierwszej kolejności sięga się do przepisów Konwencji CMR. Sama Konwencja nie reguluje bezpośrednio kwestii neutralizacji dokumentów, jednak w art. 6 ust.1 jest wyraźnie zaznaczone jakie informacje powinien zawierać list przewozowy, zaś art. 7 wskazuje, że nadawca odpowiada za koszty i szkody, jakie przewoźnik mógłby ponieść na skutek nieścisłości lub niedostateczności: danych wymienionych w artykule 6, ustęp 1 b), d), e), f), g), h) i j); danych wymienionych w artykule 6 ustęp 2 i wszelkich innych danych lub instrukcji, wydanych przez niego w celu wystawienia listu przewozowego lub w celu wniesienia ich do niego. Ponadto w takich sprawach ma także zastosowanie art. 40 Konwencji CMR. Przepis ten określa, że każda klauzula zawarta w umowach przewozu, uznana jest za nieważną, jeśli narusza postanowienia Konwencji.

Czy istnieją jakieś orzeczenia sądów w tej sprawie?

Jak widzicie, zarówno prawo krajowe jak i międzynarodowe w żaden sposób nie umocowuje prawnie takiego działania jakim jest neutralizacja dokumentów. W prawomocnym wyroku wydanym w sprawie o sygn. akt XIII GC 3000/19 Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, możemy przeczytać o sytuacji, w której przewoźnik został obciążony przez spedycję kwotą 300€. Karę nałożono za niedokonanie neutralizacji dokumentów. Sąd orzekł, że takie działanie spedycji jest niezgodne z prawem. Umotywował to faktem, że sama neutralizacja jest przejawem fałszowania dokumentów i przewoźnik nie może zostać ukarany za jej brak.

A co jeśli przewoźnik dokona neutralizacji?

Oto jest pytanie! Myślę, że wielu z Was w swojej praktyce zawodowej dokonywało neutralizacji dokumentów. Jestem pewna, że większość z Was robiła to z największą starannością, żeby tylko wypełnić wszelkie wymagania ze strony spedycji. Wynikało to z obawy o konsekwencje, które mógłby wyniknąć z nieprawidłowego wykonania instrukcji. Jak wskazałam powyżej, nie należy bać się tego typu konsekwencji.

Ale czy w ogóle warto robić neutralizację dokumentów?

Nie, ponieważ poza problemami z klientem czy ze spedycją, możemy mieć także kłopoty np z Inspekcją Transportu Drogowego. W Polsce przewoźnik może zostać ukarany mandatem za naruszenie art 55a ust. 4 Prawa przewozowego. Taka sytuacja miała miejsce u przewoźnika, ukaranego przez ITD, który, mimo prób odwołania się do sądu, ostatecznie musiał opłacić mandat (Wyrok WSA w Krakowie III SA/Kr 696/14).
Podobne problemy mogą nas spotkać w przypadku uszkodzenia towaru i próby uzyskania odszkodowania od ubezpieczyciela. Bardzo często zdarza się tak, że ubezpieczyciel powołuje się na nieprawidłowości w dokumentacji i w ten sposób odmawia wypłaty odszkodowania.


W takim razie, czy brać tego typu zlecenia transportowe?

Najlepiej jest w ogóle nie podejmować tego typu transportu. Jeśli już na samym początku spedytor zaznacza, że transport wymaga neutralizacji, warto wówczas zrezygnować z takiego ładunku. Jeśli natomiast zauważycie taką instrukcję dopiero w zleceniu transportowym, wówczas możecie napisać, że nie wykonacie tego, gdyż jest to niezgodne z przepisami Prawa przewozowego. O pułapkach czyhających w zleceniach transportowych przeczytacie w tym artykule na blogu.
Mam nadzieję, że tym artykułem rozwiałam Wasze wątpliwości co to kwestii neutralizacji dokumentów. Zapiszcie sobie istotne artykuły i orzeczenia sądowe, żebyście w razie sytuacji konfliktowej mieli swoje asy w rękawie 🙂

Źródła:

Ustawa z dnia 15 listopada 1984 r. Prawo przewozowe;

Orzeczenie Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi sygn. akt XIII GC 3000/19 Sąd

Orzeczenie WSA w Krakowie III SA/Kr 696/14

Jeden komentarz

  • Jerzy Różyk

    Tezy, aczkolwiek słuszne, absolutnie nie trafiają do spedytorów i przewoźników. Zwyczaje zaszły już tak daleko, że niektórzy neutralizują połowę przewozów. Ale to, co zostało opisane to zaledwie jeden z aspektów związanych z neutralizacją listu przewozowego. Nie trudno sobie bowiem wyobrazić, że otrzymamy zlecenie transportowe z obowiązkiem neutralizacji listu przewozowego i nie sprawdziwszy, kto nam zleca transport wykonamy instrukcję i … dostarczymy towar do innego odbiorcy niż wskazany w liście przewozowym. Po jakimś czasie otrzymamy informację, że towar nie dotarł do odbiorcy i okazuje się, że zleceniodawcą był oszust, a zneutralizowanym odbiorcą była fałszywa firma, która zniknęła wraz z towarem.
    Jeżeli mówimy o weryfikacji, mamy na myśli podwykonawców. Nikt nie sprawdza zleceniodawców i zlecenie otrzymane od oszusta w połączeniu z wykonaną neutralizacją listu przewozowego daje taki wynik.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *